DAVID BECKHAM

Martitta

Kibice Los Angeles Galaxy nie zapomnieli prób Davida Beckhama, by już więcej nie wrócić do Major League Soccer i ich klubu, witając go podczas pierwszego meczu na swoim boisku gwizdami i napisami jasno wyrażającymi co o nim myślą.
Nie pomógł fakt, że po jego podaniach padły gole dające Galaxy remis 2:2 z AC Milan. "Uciekaj do domu oszuście" - głosił jeden z nich, z numerem 23 przekreślonym czerwoną farbą. Beckhamowi do tego stopnia puściły nerwy, że w przerwie sprowokował jednego z fanów do zejścia na boisko, ale zanim doszło do bijatyki z angielskim gwiazdorem, kibica obezwładnili ochroniarze.

Ponad 27 tysięcy kibiców (komplet) przyszło na mecz LA Galaxy - AC Milan, ale od początku była to okazja do zaprezentowania przez kibiców, co myślą o Beckhamie. "23: kajaj się!", "Hej Becks, byliśmy tu przed tobą, będziemy po tobie i będziemy tutaj pomimo ciebie", "Zło to kim jesteś, albo co czynisz" - to tylko niektóre z napisów, które można było przeczytać na olbrzymich sztandarach przygotowanych przez kibiców Galaxy. Podczas przerwy w meczu, przy stanie 1:1 (gol dla Milanu Thiago Silvy w 16. minucie, wyrównanie Alana Gordona w 30. min), Beckham zrobił coś, czego nie wolno zawodnikowi w żadnej z amerykańskich lig zawodowych: doprowadził do konfrontacji z kibicami.

Piłkarz podszedł do sektora zajmowanego przez najbardziej zagorzałych kibiców Galaxy - "The Riot Squad", zachęcając gestami jednego z najbardziej krewkich widzów, by ten zszedł na murawę. Kibicowi nie trzeba było długo powtarzać, przeskoczył barierkę, ale zanim doszło do pojedynku jeden na jednego z angielską gwiazdą, fana aresztowano i wydalono ze stadionu. W przypadkach, kiedy sportowcy wdają się w dyskusje lub prowokują fanów władze klubów ligowych są bardzo surowe, stosując nawet zawieszenie zawodnika i udzielając wysokich kar pieniężnych.

W 65. minucie Galaxy wyrównało (chwilę wcześniej gola dla "Rossonerich" zdobył Filippo Inzaghi) stan meczu na 2:2 po rzucie rożnym wykonywanym przez Beckhama i strzale głową Bryana Jordana. Pomocnik zaraz po golu odwrócił się w stronę najbardziej gwiżdżących przeciwko niemu kibiców i uniósł ręce w górę jakby pytając - "czego więcej chcecie?". Boisko opuścił 10 minut później przy ogłuszających gwizdach większości fanów. Przypomnijmy, iż Beckham na początku roku robił wszystko by pozostać na stałe w AC Milan, a nie wrócić do swojego klubu w Los Angeles, tłumacząc, że wyższy poziom rozgrywek ligowych pozwoli mu na powrót do reprezentacji Anglii na mistrzostwa świata 2010 roku.

rossoner

Zachowanie kibiców Galaxy było żałosne. To chyba wiadome, że piłkarz chce grać w jak najlepszym zespole a LA Galaxy i Milan to dwie zupełnie inne historie. Szkoda, że Becks nie wpadł w grono tych pseudo-chuliganów i nie dał któremuś w mordę, może wtedy zemknęli by jadaczki i nie gwizdali i buczeli na swojego najlepszego zawodnika. Trzymaj się Becks! Mam nadzieję, że jak nie teraz (bo podobno istnieje taka możliwość - Adidas ma złożyć się z Milanem i Beckhamem na ten transfer opiewający na około 13 mln) to już w styczniu z powrotem zawitasz na Via Turati!

A tutaj video z całego zajścia Becksa i 'kibiców' Galaxy:

http://www.youtube.com/watch?v=O-c720nNtgI&eurl=http%3A%2F%2Fwww.totalfootballmadness.com%2F2009%2F07%2F20%2Ffurious-beckham-confronts-la-galaxy-fans-video%2F&feature=player_embedded

Pozdrawiam Wink

Martitta

Becks udowodnił już im, że potrafi grać w piłkę i mam nadzieję, uciszył wrogich kibiców. Wracaj do Milanu, David!